Członkowie Klubu Seniora to zapaleni podróżnicy. Gdzie oni nie byli! Bawili się na karnawale w Rio, w Hiszpanii oglądali występ flamenco, poznawali Włochy śladami Leonarda da Vinci, zaglądali w zakamarki średniowiecznych zamków i zgłębiali sekrety ziół ze staropolskimi znachorami. O ile wyprawy lokalne, choćby zwiedzanie żywieckiego zamku czy wędrówki po okolicznych łąkach w poszukiwaniu leczniczych ziół, są jak najbardziej rzeczywiste, o tyle te dalekie odbywają się… palcem po mapie. To np. prelekcje, prezentacje, filmy, opowieści, wystawy czy slajdy. A najpiękniejsze w nich jest to, że są całkowicie za darmo i w razie zmęczenia można się nawet na chwilę zdrzemnąć.